Około godziny 15-tej byłam już w domu, kleszcza znalazłam tego samego dnia wieczorem, ok. godziny 23. Był bardzo malutki i suchy. Niestety, zanim go wyciągnęłam pęsetą, posmarowałam go masłem, więc ma to wpływ na zwrócenie treści pokarmowych do rany. Kleszcza udało się Mam wrażenie, że jakieś kilkanaście lat temu słysząc słowo “kleszcze”, mieliśmy skojarzenie głównie z mazurskimi łąkami i lasami. Dziś te wstrętne i groźne pajęczaki są elementem naszej codzienności. Spotykamy je nawet na osiedlowych trawnikach pod blokiem i trudno uniknąć kontaktu z nimi. Jak się chronić przed kleszczami? Co zrobić i czego nie robić, kiedy znajdziemy na naszej skórze kleszcza? Jeśli wolisz słuchać, niż czytać, zapraszam na podcast: Jak się chronić przed kleszczami? Naturalne sposoby na kleszcze Nie ukrywam, że po usłyszeniu kilku historii o boreliozie mam straszną kleszczofobię i w ostatnich latach poszerzanie wiedzy na temat kleszczy i poszukiwanie sposobów na ochronę przed nimi stało się moją lekką obsesją. Póki co z sukcesem, choć aż boję się przyznać, że nigdy nie znalazłam u siebie wbitego kleszcza, bo pewnie zaraz mi się to przytrafi ;). W każdym razie – do tej pory naturalne sposoby, które opiszę w tym poście, były u mnie bardzo skuteczne. Kilka ważnych informacji o kleszczach Zacznijmy od kilku rzeczy, które warto wiedzieć o kleszczach. W Polsce jest 19 gatunków tych pajęczaków, ale większości z nich nie spotykamy na swojej drodze, bo przebywają w miejscach nieodwiedzanych przez człowieka, np. norach ssaków czy ptasich gniazdach. My najczęściej mamy do czynienia z kleszczem pospolitym i łąkowym. Jak wygląda kleszcz, możecie zobaczyć w grafice Google. Sama nigdy nie zrobiłam zdjęcia, a innych nie chcę wykorzystywać ze względu na prawa autorskie. Pajęczaki te mają różne fazy rozwoju (larwa, nimfa, dorosłe osobniki) i nie każda jest dla nas tak samo groźna. Każda może przenosić choroby, ale np. larwy prędzej na swojego pierwszego żywiciela wybiorą jakiegoś gryzonia niż człowieka. Najniebezpieczniejsza dla nas jest faza kolejna, czyli nimfa. Nimfy kleszczy są bardzo malutkie i bardzo łatwo je przeoczyć. Nie są tak widoczne, jak dorosłe osobniki. I jeśli chodzi o te ostatnie, to tutaj zagrażają nam jedynie samice. Samce nie są zainteresowane naszą krwią, ich rola jest typowo prokreacyjna. Ukąszenie dorosłego kleszcza zdarza się rzadziej, bo łatwiej jest je zobaczyć na ciele. Dodatkowo – jeśli chodzi o zagrożenie boreliozą – taka osobniczka musi być wbita w naszą skórę min. 24h, aby zaktywizowały się bakterie borelli odpowiedzialne za rozwój boreliozy. U nimfy teoretycznie też, ale nimfom może zdarzyć się na chwilę od nas odczepić, a potem wgryźć się ponownie i wtedy też zakażenie może nastąpić szybciej. Larwy mogą zarazić nas wcześniej, ale jak już wspomniałam – te rzadziej lądują na człowieku. Generalnie warto to podkreślić, że ludzie nie są głównymi żywicielami kleszczy i obrywa nam się zupełnie przez przypadek, kiedy akurat staniemy na ich drodze. To nie jest tak, że on wykluł się po to, aby na nas polować. Niemniej – przypadkowo jak najbardziej mu się to zdarza i też jest zadowolony, wiec to żadne pocieszenie 😉 Aktualnie kleszcze są aktywne przez prawie cały rok. Do szczęścia jest im potrzebna temperatura min. 5 stopni i wilgotność na poziomie 80-90%. Przy czym mowa tu o wilgotności w miejscu ich przebywania, a nie wilgotności powietrza. Czyli jeśli aplikacja pogodowa pokazuje nam, że danego dnia jest wilgotność na poziomie 50% nie oznacza to, że kleszcze przestają być aktywne. W runie leśnym może ona wynosić 90%. Da się jednak zauważyć, że w okresie letnim, kiedy jest sucho i upalnie, kleszcze są wyraźnie mniej aktywne. Przykładowo tutaj nad rzeką w okresie wiosennym i jesiennym jest ich od groma, a w ten upalny dzień chodziłam przez godzinę po bardzo wysokich trawach i ani na mnie, ani na psie nie było ani jednego. Być może były wtedy w okresie diapauzy, w którą zapadają przy zbyt niskiej wilgotności, albo po prostu – chowały się przed słońcem, aby zaktywizować się wieczorem. Uważaj, gdzie chodzisz Wiele osób z lęku przed kleszczami przestaje odwiedzać polskie lasy. To błąd, bo tracimy w ten sposób ten bardzo cenny dla naszego zdrowia kontakt z naturą, a zupełnie nie ma powodu, aby popadać w paranoję. Wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad, aby zmniejszyć ryzyko wgryzienia się kleszcza w naszą skórę. Pierwsza z nich to odpowiedni dobór miejsc do spaceru. Kleszcze kochają: miejsca gdzie bytują ich żywiciele, czyli ptaki, małe ssaki, zwierzęta jeleniowate itp. bogate, bujne runo leśne – trudniej spotkać je tam, gdzie runo leśne jest niewysokie i pozbawione traw i niskich krzewów Łatwo więc wywnioskować, że lepiej spacerować po szerokich, uklepanych ścieżkach, niż zbaczać z nich wgłąb lasu. To nie oznacza, że nie spotkacie tam kleszcza (jeśli ogólnie w danym lesie runo leśne jest bujne), ale szanse na to są nieco mniejsze. Jako ciekawostkę powiem, że podczas tego marcowego spaceru po jednym zejściu z głównej ścieżki chodziło po nas po kilkanaście kleszczy na osobę!!! Kleszcze “urzędują” głównie na trawach i niskich krzewach, tak mniej więcej do wysokości 1 metra. Nie chodzą po wysokich drzewach, nie spadną nam więc z nich na głowę. Spacerują sobie po roślinkach i kiedy wyczują zapach zbliżającego się żywiciela, są gotowe na to, aby “dać się strącić” z roślinki na nasze ciało. Nie skaczą i nie latają. Są przez nas strącane. Ewentualnie kiedy się zatrzymamy, mogą na nas po prostu wejść. Dlatego podsumowując: na spacer lepiej wybierać miejsca z ubogim runem leśnym nie siadamy w miejscach, gdzie bytują kleszcze zawsze bezpieczniej rozwiesić hamak lub postawić leżak (zakładając, że macie swój kawałek zieleni) niż rozłożyć kocyk No i przechodząc już do kolejnego punktu… Zawsze wybierając się w miejsce, gdzie mogą być kleszcze, warto pomyśleć o dobrym ubraniu. Jakie ubranie chroni przed kleszczami? W każdym poradniku przeczytacie, że do lasu i w miejsca przebywania kleszczy trzeba ubrać się “szczelnie” uniemożliwiając im dostanie się do naszej skóry. Ma to oczywiście sens i jak najbardziej warto to robić, ale jest to możliwe raczej w miesiącach wiosennych i jesiennych, a nie letnich, kiedy ubrani tak szczelnie moglibyśmy się ugotować. Ja wyznaję zupełnie inną zasadę, która – jak się okazało u mnie na Instagramie – dla wielu osób nie jest oczywista. Otóż ubieram się w JASNE UBRANIA. I wcale nie chodzi o to, że takich kleszcze “nie lubią” (nie mają wzroku, a kolory nie mają zapachów, które kleszcze mogłyby wyczuć swoimi organami Hallera odpowiadającymi za odbieranie bodźców). Chodzi wyłącznie o to, że na jasnych ubraniach kleszcza o wiele łatwiej zauważyć i można uniemożliwić mu wędrówkę po naszym ciele w poszukiwaniu miejsca odpowiedniego do wkłucia. Dodatkowo dobrze, aby ubrania te były przylegające do ciała. Legginsy będą lepsze od luźnych dżinsów czy dresów bez mocnego ściągacza na dole. Ja właśnie tak w tym roku złapałam kleszcza – poszłam do lasu w dżinsach i po powrocie znalazłam dziada w łydce, bo wlazł pod spodnie i nie miałam szansy go znaleźć. Metoda ta sprawdza się u mnie świetnie, bo kleszcze chodziły po mnie wiele razy. Ale tak samo, jak ekspresowo wyłapuję je na swoim białym psie (na brązowo-szarym w ogóle nie było widać), od razu znajduję je na swoim ubraniu. Natychmiast się ich pozbywam i nie daję możliwości ukąszenia. Poza tą jedną wpadką ze zbyt luźnymi spodniami było to skuteczne. Kluczowa jest więc ciągła obserwacja. Można to robić samemu lub poprosić o pomoc osobę, która jest z nami. Po prostu – wystarczy co jakiś czas zerknąć na siebie kontrolnie i dzięki temu, że kleszcze nie wbijają się w nas od razu, można uniemożliwić im działanie. Kontrola po powrocie do domu Jeśli macie problem z kleszczami na swojej działce, warto mieć tam specjalne działkowe ubrania, które zdejmujecie i dokładnie wytrzepujecie przed wyjazdem, przebierając się w coś “bezpiecznego”. To jest też moment, kiedy można przyjrzeć się swojemu ciału, czy jednak coś po nim nie wędruje. W innej sytuacji tę samą czynność trzeba zrobić w domu, łącząc ją od razu z prysznicem, podczas którego spłukujemy nieproszonych gości. W przypadku wspomnianej wyżej sytuacji, ja rozbierając się pod prysznic znalazłam delikwenta już wbitego w nogę. Ale dzięki temu usunęłam go ekspresowo i dzięki temu jest mniejsze prawdopodobieństwo zarażenia. Repelenty, opaski itp. – czy to ma sens? Na rynku pojawia się coraz więcej produktów, które mają chronić nas przed “złapaniem” kleszcza. Firmy ochoczo wykorzystują nasz lęk przed chorobami odkleszczowymi. Ja miałam co do nich bardzo mieszane uczucia, ponieważ nie do końca rozumiałam ich działanie. Czy to możliwe, że siedzący na listku kleszcz po wyczuciu zbliżającej się osoby spryskanej jakimś repelentem, nagle zaczyna kurczowo trzymać się listka, aby przypadkiem nie zostać strąconym przez kogoś odstraszająco pachnącego? Czy chodzi o to, że taka osoba nie jest dla niego atrakcyjna, więc się nie wgryzie? Aby zbadać ten temat przeprowadziłam eksperyment na znalezionym na psie kleszczu. Wypuściłam go na ręcznik papierowy, po którym kleszcz spacerował sobie normalnie. Obok położyłam ręcznik spryskany naturalnym odstraszaczem (Mieszanką Spacerową Hebda). Kleszcz sam wszedł na spryskany ręcznik, więc zapach ten nie zadziałał na niego odstraszająco. Ale kiedy już zaczął po nim wędrować… Jego zachowanie zmieniło się całkowicie. Zrobił się otępiały, w panice poruszał odnóżami, przewracał się… Wniosek jest prosty – tego typu produkty mogą otępiać kleszcze, które już na nas wejdą i dzięki temu zmniejszają się ich możliwości działania. Możliwe, że taki machający odnóżami kleszcz sam odpada, zamiast poszukiwać miejsca do wgryzienia. Jeśli chodzi o same środki odstraszające to podobno repelenty z substancją chemiczną DEET w stężeniu 30-50% są naprawdę skuteczne, ale ja nie chcę stosować tego typu produktów chemicznych. Są też naturalne odstraszacze i sama dwa takie posiadam, ale jeden (Oliwka Myśliwska) jest koszmarnie śmierdzący (jestem w stanie uwierzyć, że odstrasza kleszcze, bo tego smrodu nikt by nie wytrzymał, sama nie mogę go znieść) i niewygodny w stosowaniu (ma postać oliwki), a drugi jest w sprayu (mieszanka Spacerowa Hebda) i jak dla mnie pachnie nawet przyjemnie, ale czasami niefortunnie rozpyli zbyt duże krople i brudzi mi ubranie lub buty, a poza tym nie wszyscy w moim otoczeniu lubią jego zapach, więc też nie zawsze mogę go zastosować. Opaski odstraszające kleszcze za pomocą ultradźwięków (?) nie mają żadnego naukowo udowodnionego działania, sama też z wyżej wymienionych powodów (sposób, w jaki kleszcze dostają się na nasze ciało) nie widzę w nich sensu. Ostatecznie więc polegam tylko na opisanych wyżej metodach. A co, kiedy kleszcz się wgryzie? Przede wszystkim, bez paniki 😉 warto poznać kilka faktów na temat kleszczy i boreliozy, aby wiedzieć kiedy i jak zareagować, kiedy przytrafi nam się nieprzyjemne spotkanie z kleszczem. Warto wiedzieć też, że nie wszystkie kleszcze przenoszą groźne choroby. Trudno oszacować to procentowo, aby były to dane aktualne dla całej Polski, ale trzeba pamiętać, że nie każde ukąszenie kleszcza oznacza, że na pewno my lub nasz pies zachorujemy. Raczej nie ma też powodu do niepokoju, kiedy wyciągniemy kleszcza szybko. Jak już wspominałam – w większości przypadków potrzebuje on posiedzieć w naszym ciele dłużej, aby nas czym zarazić. Warunkiem tutaj jest wyciągnięcie go w prawidłowy sposób, np. za pomocą specjalnej pęsety lub długopisu z lassem. NIGDY nie maltretujemy kleszcza np. smarując go czymś czy wyciskając, bo wprowadzamy go wtedy w stan stresu, który może doprowadzić do wymiotów i wpuszczenia w nasze ciało aktywnej bakterii. Raczej nie ma powodu do zmartwień, jeśli jakaś malutka część kleszcza zostanie w skórze. Prawdopodobnie nasze ciało samo się jej pozbędzie. Borelioza – objawy i postępowanie Jeśli ukąsi nas kleszcz, musimy dokładniej obserwować nasze ciało. Jeśli pojawi się na nim specyficzny rumień wędrujący, niemal na pewno mamy do czynienia z boreliozą. W tym momencie należy szybko udać się do lekarza i zastosować antybiotyki. Leczenie nimi na tym etapie przez 2-4 tygodnie powinno całkowicie rozwiązać problem. Gorzej, jeśli będziemy w mniejszości, u której rumień nie występuje (pojawia się u 50-80% zakażonych). Wtedy możemy przegapić zakażenie boreliozą i dowiedzieć się o niej w bardziej zaawansowanym stadium, kiedy już np. zaatakuje stawy. Wtedy jest ona też trudniejsza do wyleczenia. Z tego powodu wiele osób wpada w panikę po ukąszeniu kleszcza i prosi lekarza o antybiotyk nawet bez potwierdzonej choroby. Nie jest to dobry pomysł, bo patrząc na to, jak niskie jest ryzyko, że dany kleszcz nas zaraził, możemy zupełnie bez powodu narobić sobie w organizmie sporo szkód niepotrzebną antybiotykoterapią. To, co również nie ma sensu, to wysyłanie kleszcza do analizy. Mądre głowy mówią, że to pic na wodę i zwykłe naciąganie, a poza tym nawet, gdyby dany kleszcz okazał się zarażony, to nie znaczy, że zaraził nas. Poza tym nie wszystkie bakterie borelli są chorobotwórcze dla człowieka, a czasami nawet z tymi chorobotwórczymi sprawny układ immunologiczny może sobie poradzić. Kleszczowe zapalenie mózgu – co warto wiedzieć Odkleszczowe zapalenie mózgu to bardzo poważna choroba, która może prowadzić do ciężkiego uszkodzenia układu nerwowego, a nawet śmierci pacjenta. Nie jest więc przesadą powiedzenie, że kleszcz może zabić człowieka. Trudno w tym momencie oszacować, jak częste są przypadki tej choroby w Polsce, ponieważ nie analizuje się przyczyny każdego zapalenia opon mózgowych. Niestety jest to choroba, na którą nie ma leku i można działać jedynie objawowo. I tak a propos objawów – te pojawiają się w okresie miesiąca od zakażenia. Mogą przypominać bardzo silną grypę, z bólem mięśni, gorączką itp. W większości przypadków kończą się wyzdrowieniem, ale ok. 20-30% może przejść w poważniejsze stadium, w którym pojawiają się różnego rodzaju stany zapalne i dolegliwości bólowe. Na szczęście na KZM istnieje bardzo skuteczna szczepionka i mamy dwie możliwości jej przyjmowania. Jeśli zaplanujemy ten proces wcześniej, powinniśmy zacząć od pierwszego szczepienia w marcu. Drugą dawkę przyjmujemy po miesiącu, a trzecią po 3 miesiącach. Po 5 latach przy niewystarczającej ilości przeciwciał stosuje się dawkę przypominająca. Marzec już za nami, ale gdyby ktoś chciał się zaszczepić jeszcze w tym roku, to pierwszą dawkę należałoby przyjąć jak najszybciej, drugą po 7-14 dniach, trzecią po 21-150 dniach. Tutaj też po 5 latach można podać dawkę przypominającą. Ja kiedyś rozważałam zaszczepienie, ale ostatecznie uznałam, że nie ma takiej potrzeby, skoro moja profilaktyka przed ukąszeniem dawała radę. W tym roku jednak kleszczy jest tak dużo, że nie udało mi się całkowicie przed nimi uchronić i szczepienie przeciwko KZM znowu chodzi mi po głowie. Nie wiem jeszcze, czy zdecyduję się na tryb przyspieszony, czy poczekam do marca. Uwaga – jeśli macie prywatne pakiety medyczne, sprawdźcie, czy nie macie w nich takiego szczepienia. Ostatnio jedna z Was mi doniosła, że jest w pakiecie Luxmedu (dostawała co do tego sprzeczne informacje, ale ostatecznie okazało się darmowe). U mnie w PZU nawet w najbardziej wypasionym pakiecie niestety go nie ma. Inne choroby odkleszczowe Niestety to nie wszystkie choroby, jakie mogą nam się przytrafić po ukąszeniu kleszcza. Ciekawostką jest, że człowiek również może zachorować na babeszjozę. Niestety wiedza medyczna na temat tych chorób jest jeszcze dość ograniczona i nie ma też zbyt wiele danych na ten temat. Na pewno jednak przypadki babeszjozy są znacznie częściej spotykane u naszych psów, więc je też trzeba chronić przed kleszczami. Jest to bardzo trudne, a służące do tego środki chemiczne nie są obojętne dla psiego organizmu, ale weterynarze są zgodni – jest to mniej szkodliwe, niż ewentualna babeszjoza, więc jeśli nie chcemy przedwcześnie stracić naszego zwierzaka, nie warto ignorować tego zagrożenia. Pamiętajcie też, że kleszcz z psa w domu może przejść na Was! Dlatego nawet jeśli Wasze psy są skutecznie zabezpieczone i wyciągacie z nich jedynie ususzone kleszcze, to zawsze po każdym spacerze trzeba sprawdzić, czy jakiś nie dostał się do Waszego domu na zwierzaku i czy nie stanowi zagrożenia dla Was. To już wszystko, co moim zdaniem warto wiedzieć o kleszczach, ochronie przed nimi i chorobach odkleszczowych. Jeśli jest Wam jeszcze za mało informacji, polecam bardzo ciekawy materiał na temat kleszczy na kanale Piotra Horzeli. Ja swoją wiedzę czerpałam w dużej mierze z tych filmów. Życzę Wam jak najwięcej chwil na łonie natury bez tych wstrętnych pajęczaków w okolicy! Kleszcze trudno utonąć, ale nie potrafią pływać. Spłukanie kleszcza usunie go z twojej nieruchomości i najprawdopodobniej go zabije. Jednak lekarze zalecają trzymanie kleszcza, który usuniesz przez kilka miesięcy. Pozwoli to na przetestowanie go pod kątem jednej z wielu chorób przenoszonych przez kleszcze, jeśli zaczniesz się źle Dzień dobry! Mam 26 i jestem w 20. tygodniu ciąży. 12 września udałam się do lasu, w godzinach popołudniowych. Około godziny 15-tej byłam już w domu, kleszcza znalazłam tego samego dnia wieczorem, ok. godziny 23. Był bardzo malutki i suchy. Niestety, zanim go wyciągnęłam pęsetą, posmarowałam go masłem, więc ma to wpływ na zwrócenie treści pokarmowych do rany. Kleszcza udało się wyciągnąć w całości tego samego wieczoru. Miejsce na skórze zdezynfekowałam środkiem do dezynfekcji. Dziś mija 3 dzień od ukąszenia kleszcza i cały czas mam na skórze czerwony znak o średnicy 5 mm. Czy jest to reakcja alergiczna skóry na ukąszenie, jak długo może się utrzymywać? Czy powinnam profilaktycznie zażywać antybiotyk, ponieważ jestem w ciąży? Dziękuję za pomoc i odpowiedź. KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu Antykoncepcja po Niestety, czasami niektóre metody zabezpieczenia przed ciążą zawodzą, może dojść do pęknięcia prezerwatywy lub kobieta zapomni o tabletce antykoncepcyjnej. Coraz częściej mówi się o antykoncepcji awaryjnej, która jest określana również jako antykoncepcja ?po? czy antykoncepcja ratunkowa. Witam. Zmiana na skórze jest najprawdopodobniej reakcją na ukłucie kleszcza. Do infekcji najprawdopodbniej nie doszlo, ale jeśli się Pani obawia zachorowania, może Pani udać się do lekarza, który przepisze antybiotyk. Leki stosuje się jak u kobiet nieciężarnych, poza doksycykliną, której w ciąży nie należy przyjmować. Nawet jeśli do zakażenia boreliozą doszło, to nie stwierdzono do tej pory szkodliwego wpływu tej choroby na płód, więc raczej nie powinna się Pani martwić o dobro dziecka. 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Ugryzienie kleszcza a ciąża – odpowiada Lek. Izabela Brym Ugryzł mnie kleszcz i co dalej? – odpowiada Lek. Izabela Brym Kleszcz ugryzł mnie w nietypowe miejsce - czy to jest niebezpieczne? – odpowiada Lek. Izabela Brym Kleszcz u ciężarnej a antybiotyk – odpowiada Lek. Katarzyna Janota Kleszcz w ciąży – odpowiada Lek. Natalia Chojnowska Zakażenie boreliozą po ugryzieniu kleszcza – odpowiada Lek. Krzysztof Majdyło Czy mogę mieć boreliozę mimo antybiotyku? – odpowiada Lek. Izabela Brym Czy muszę iść z córką do lekarza po ukąszeniu przez kleszcza? – odpowiada Mgr Aurelia Grzmot-Bilska Kleszcz u psa - jak usunąć? – odpowiada Lek. Agnieszka Barchnicka Badania stwierdzające boreliozę po kleszczu u dziecka – odpowiada Dr n. med. Krzysztof Gierlotka artykuły Znalazłam kleszcza w ciele psa! Pomocy, jestem sama w domu! 2013-05-14 18:42:18; Załóż nowy klub Poradniki z kategorii. Jak nauczyć kota korzystania z kuwety? Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-09-20 08:26:17 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Temat: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Przeszukałam sporo for i nie znalazłam żadnej rzeczowej porady. Wczoraj znalazłam małego potworka przyssanego do mojej kostki. No i co? Panika. Co robić? Pojechałam do ośrodka by mi go usunęli. Pielęgniarka wyciągała go pęsetą. Urwała go, więc dokończyła dłubiąc igłą. No i na koniec spryskała antybiotykiem miejsce. Zadałam pytania. Co teraz nie dostane profilaktycznie antybiotyku? >>Teraz się nie daje. Jak będzie Pani gorączkowała lub wystąpi rumień to wtedy zastosujemy że tylko w połowie przypadków występuje rumień?>>A to nie wiem, proszę spytać się doktora we wtorek. Dziękuje, do widzenia. Poproszę o rady doświadczonych osób. Pewnie okażą się pomocne dla wielu osób. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 2 Odpowiedź przez doda83 2013-09-20 08:47:58 doda83 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-19 Posty: 116 Wiek: 28 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY W rodzinie był podobny przypadek Piguła wyjęła go, lekarz powiedział " będzie zaczerwienione miejsce po kleszczu to ma sie wrócić do lekarza". Miejsce koloru nie zmieniło ale ciotka zaczęła się źle czuć (po paru tygodniach). Okazało się, że ma boreliozę Zdecydowanie radzę iść do lekarza i wypytać o jakieś 3 Odpowiedź przez agnik 2013-09-20 08:55:27 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Borelioza bo jej się boisz to strasznie paskudna sobie zrobić badania pod jej kątem, oczywiście na swój własny koszt, zdaje się, że były to badania przeciwciał IgG i IgM. Ile po ugryzieniu można je zrobić nie wiem. Warto skonsultować się z jakimś lepszym lekarzem i w innym ośrodku takim gdzie umieją usunąć kleszcza bez rozrywania go na kawałki,a nie wymaga to niewiadomo jakich umiejętności. Moja znajoma miała kleszcza, usnęli jej go na pogotowiu. Podobno istnieje jakiś zastrzyk bądź lek który zapobiega ewentualnemu rozwojowi boreliozy (nie każdy kleszcz jest zakażony). Oczywiście chciała również otrzymać to leczenie. Na pogotowiu ją wyśmiali. Po 2 czy 3 latach, jak już dawno zapomniała o tym małym robaczku, zaczęły się objawy, bóle głowy, omdlenia, bóle brzucha. Podejrzewali u niej milion chorób z rakiem włącznie, latała od lekarza do lekarza, aż któryś mądry zapytał się czy nie miała kiedyś kleszcza. GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" 4 Odpowiedź przez sluuu 2013-09-20 10:33:31 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY No tak, mamy pierwsze dwie smutne historie. Wnioski iść do lekarza i kazać przepisać sobie antybiotyk? No i wiadomo, że badań krwi to teraz nie ma sensu wykonywać, bo jest za wcześnie od ugryzienia. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 5 Odpowiedź przez sluuu 2013-09-20 10:39:17 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY LECZENIEUKĄSZENIA KLESZCZY - Ryzyko zakażenia jest większe gdy kleszcz jest wypełniony krwią lub gdy był nieprawidłowo wyjmowany i jego wydzielina dostała się w głąb rany. Znane są przypadki zachorowania na boreliozę po 3-4 godzinnym kontakcie z kleszczem. Ukąszenia wysokiego ryzyka leczy się jak podano poniżej (należy pamiętać o możliwości infekcji złożonej): 1) Dorośli: terapia doustna przez 21-28 dni. 2) Kobiety w ciąży: Amoksycylina po 1000 mg przez 6 tygodni. Zrobić testy na obecność Ehrlichia i Babesia. Alternatywa: Cefuroxime axetil 1000 mg co 12 h przez 6 tygodni. 3) Małe dzieci: terapia doustna przez 21-28 WCZEŚNIE ROZPOZNANA - Pojedynczy rumień wędrujący EM bez objawów zewnętrznych: 1) Dorośli: terapia doustna przez 6 tygodni. 2) Kobiety w ciąży: pierwszy i drugi trymestr ciąży dożylnie przez 21 dni następnie leczenie doustne przez 6 tygodni. Trzeci trymestr: leczenie doustne przez 6 tygodni. Zrobić testy na obecność Ehrlichia i Babesia. 3) Dzieci: terapia doustna przez 6 tygodni. CHOROBA ROZSIANA - liczne wyrzuty skórne, powiększenie węzłów chłonnych lub jakiekolwiek inne objawy rozproszenia choroby. STADIUM WCZESNE: Łagodne symptomy obecne krócej niż od roku i nie utrudniane obniżoną odpornością czy poprzedzającą kuracją sterydami: 1) Dorośli: terapia doustna do momentu ustąpienia objawów na czas dłuższy od 4 tygodni (zwykle 4-6 miesięcy). 2) Kobiety w ciąży: jak przy wcześnie wykrytej ale czas trwania jak wyżej. Niektórzy doświadczeni klinicyści leczą w trakcie ciąży. 3) Dzieci: terapia doustna, czas trwania według reakcji klinicznej. STADIUM ZAAWANSOWANE: choroba obecna od dłużej niż roku, pacjenci ciężej chorzy a także ci których uprzednio leczono sterydami lub posiadających upośledzoną odporność z innych przyczyn: 1) Dorośli i kobiety w ciąży: rozszerzona terapia dożylna (6 do 10 lub więcej tygodni) następnie doustna lub domięśniowa. 2) Dzieci: dożylnie przez 6 lub więcej tygodni następnie doustnie lub domięśniowo jak wyżej. ALTERNATYWNE METODY LECZENIA ANTYBIOTYKAMI METODA PULSACYJNA Metoda pulsacyjna polega na podawaniu antybiotyków (zwykle drogą pozapokarmową) przez dwa lub trzy dni w tygodniu pod rząd. Daje to następujące korzyści: - dawki są podwójne (np. 12 g cefotaxim dziennie) co zwiększa skuteczność - można bezpiecznie stosować leki o zwiększonej toksyczności (np. vankomycyna) - aplikacja dożylna może być łatwiejsza lub lepiej znoszona. - kuracja dogodniejsza dla pacjenta - niższy koszt leczenia niż przy reżimie codziennym Należy pamiętać, że tego typu kuracje zwykle trwają 10 tygodni a niekiedy muszą być przedłużane ponad 20 tygodni. Skuteczność tego trybu leczenia oparta jest na fakcie, że do zabicia krętka konieczna jest obecność antybiotyku w stężeniu bakteriobójczym przez 48 do 72 godzin a następnie krętki potrzebują 4 do 5 dni między pulsami aby się odrodzić. Jak przy wszystkich terapiach choroby z Lyme szczegółowe dawkowanie i rozkład czasowy powinien być indywidualnie dostosowany do pacjenta na odstawie klinicznego obrazu choroby ocenionego przez lekarza. METODA ZŁOŻONA Metoda ta polega na stosowaniu dwu lub więcej odmiennych antybiotyków jednocześnie celem współdziałania antybiotyków i kompensacji różnych profili niszczenia trzech różnych form Bb. Typową kombinacją jest zastosowanie środka oddziałującego na ścianki komórek z inhibitorem protein (np. amoksycylina z claritomycyną). Należy pamiętać, że tolerancja układu pokarmowego i wtórne zakażenie drożdżakami są częstymi następstwami tego typu kuracji. Tym niemniej owym komplikacjom można często łatwo zapobiec lub łatwo je wyleczyć a korzyści uzyskiwane ze stosowania tego sposobu leczenia przewyższają niedogodności występujące u niektórych pacjentów. BORELIA BURGDORFERI W FORMIE CYSTY W nieprzyjaznym środowisku, w którym brakuje środków odżywczych, w płynie mózgowo-rdzeniowym lub we krwi z zawartością antybiotyku Bb przechodzi w formę cysty. Cysta trwać może w chwilowym uśpieniu. Jeśli jednak trafi na środowisko z korzystniejszymi warunkami rozwoju otwiera się, uwalniając nie uszkodzone krętki. Antybiotyki zwykle stosowane w leczeniu choroby z Lyme, takie jak penicyliny, cefalosporyny itd. nie niszczą Bb w formie cysty. Jednocześnie cysta nie wywołuje reakcji przeciwciał tak, jak ma to miejsce w przypadku krętka (wykrywane przez test ELISA, czy western blot). Być może z tego właśnie powodu chorzy w przewlekłym stadium są seronegatywni "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 6 Odpowiedź przez Nataluszek 2013-09-20 10:51:15 Nataluszek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-26 Posty: 2,424 Wiek: 18+vat :) Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Antybiotyk przede wszystkim!Nie wiem na jakiego lekarza czy pielęgniarkę trafiłaś. Najprawdopodobniej na zgorzkniałą jędzę lub zwykłego to baaardzo poważna że zajęła się miejscem, w którym był insekt. Jednakże to nie wiadomo jad kleszcza zawiera wszystkie najgorsze choroby. Nie zawsze, ale często. I jak wiadomo jad wpuszczany jest do środka organizmu, nie na zewnątrz. Wniosek jest prosty. Trzeba działać od środka. A jak działać od środka to tylko zainwestować 50-100 zł na wizytę bez problemu dostaniesz receptę na wcześniej tym wiem coś o lata temu przez UGRYZIENIE kleszcza (nawet nie zdążył się wbić) dziadek mojego męża zmarł na i znam chłopaka...28 lat, któremu wbił się kleszcz i tak spustoszył jego organizm, że chłopak do końca życia będzie brał leki i będzie musiał stosować specjalną rzuciła mu się na wszystko...Na nerki, wątrobę, a i serce już nie domaga. Jedna z komór przestała w ogóle jeśli ktoś powie Ci, że jesteś młoda i organizm się wybroni w razie zagrożenia to nie słuchaj. To prywatnie, weź receptę, zacznij antybiotykoterapię i za jakiś czas zrób test na boleriozę. Bo taka możliwość już istnieje. Mamy moc, by znaleźć wyjazd ze ślepej każdy szczyt dojść, tam gdzie dochodzą nieliczni. 7 Odpowiedź przez agnik 2013-09-20 11:09:29 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Czyli wniosek jest taki. Trzeba się samemu w razie co zbadać bo na lekarzy liczyć nie można. Oczywiście po samym ukąszeniu nie masz co liczyć na leczenie, dopiero jak coś zacznie się dziać, a to może ujawnić się nawet po kilku latach. Znajoma o której pisałam wcześniej brała na raz 5 antybiotyków przez jakiś tam okres czasu, ale obecnie nie ma jakichkolwiek objawów choroby. GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" 8 Odpowiedź przez Alex1979 2013-09-20 11:36:41 Alex1979 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-20 Posty: 5 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADYJa też radzę iść do lekarza. Borelioza to nic przyjemnego. 9 Odpowiedź przez sluuu 2013-09-20 11:42:38 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY We wtorek będę nalegała na przepisanie penicyliny! Zdam relacje ze spotkania. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 10 Odpowiedź przez Iceni 2013-09-20 11:43:57 Iceni Gość Netkobiet Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADYWarto się zorientować czy borelioza w waszzej okolicy występuje. Ja byłam może z 15 razy ugryziona przez kleszcza - raz chyba ze 3 dni z nim chodzilam, kleszcze miał mój pies dziesiątki razy, kleszcze miała moja mama - wszyscy lubimy się wloczyc po lesie - nikt nie zachorował, nie słyszałam, żeby w okolicy ktoś borelioze miał, znajoma pielęgniarka też o boreliozie w szpitalu nie słyszała - w naszej okolicy jej nie ma (a przynajmniej nie było 10 lat temu)A są rejony Polski, gdzie jest nagminna - przed atakiem paniki i nafaszerowaniem się dziesięcioma antybiotykami warto się zorientować jakie jest realne zagrożenie w danej okolicy. 11 Odpowiedź przez Wielbiciel Lidiji Bacic 2013-09-20 15:25:16 Wielbiciel Lidiji Bacic Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-23 Posty: 5,193 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY sluuu napisał/a:We wtorek będę nalegała na przepisanie penicyliny! Zdam relacje ze nie jesteś chora na boreliozę, podanie antybiotyku nie ma sensu. Tak więc najpierw proponuję wykonanie testu na boreliozę. Obecnie dysponujemy naprawdę dobrymi metodami analitycznymi. Tak na marginesie kleszcze nie są owadami. Należą do rzędu roztoczy, mieszczącym się w gromadzie pajęczaków. Hrvatska Ljubavi Te!Wierzę w miłość od pierwszego spojrzenia,Serca ukojeniaNon omnis moriar? 12 Odpowiedź przez sluuu 2013-09-20 21:17:11 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Iceni, Wielbiciel Lidiji Bacic- no moje podejście do tej pory było podobne, ale tym razem się wystraszyłam. Czy w mojej okolicy są chorzy na boreliozę, jak to sprawdzić? "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 13 Odpowiedź przez N4VV 2013-09-21 00:52:50 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - czerwcu użarł mnie roztocz w najszlachetniejszą częśc ciała (czyli w d). Sam sobie z tylka nieproszonego gościa wydłubałem - był tam dość krótko. Wystarczył krótki research by stwierdzić:- Prawdopodobieństwo zarażenia boreliozą jest nikłe przy krótkim Wczesna faza boreliozy powoduje charakterystyczne mnie wystarczy, ale jak kto lubi gnać sie po łapiduchach.... 14 Odpowiedź przez Nataluszek 2013-09-21 08:15:55 Ostatnio edytowany przez Nataluszek (2013-09-21 08:16:25) Nataluszek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-26 Posty: 2,424 Wiek: 18+vat :) Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY N4VV, takie charakterystyczne objawy, że jak dziadek męża poszedł do lekarza z pierwszymi objawami boleriozy, to przepisano mu leki na anginę i tak też to bzdura."- Prawdopodobieństwo zarażenia boreliozą jest nikłe przy krótkim kontakcie."Skoro przy krótkim kontakcie ma szans na zakażenie to jak wyjaśnisz fakt, iż zarazić można się przez samo ugryzienie? Następna bzdura. Mamy moc, by znaleźć wyjazd ze ślepej każdy szczyt dojść, tam gdzie dochodzą nieliczni. 15 Odpowiedź przez N4VV 2013-09-21 08:37:53 Ostatnio edytowany przez N4VV (2013-09-21 08:38:57) N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Nataluszek napisał/a:N4VV, takie charakterystyczne objawy, że jak dziadek męża poszedł do lekarza z pierwszymi objawami boleriozy, to przepisano mu leki na anginę i tak też to bzdura, tylko konował, co widzi w poniższym napisał/a:"- Prawdopodobieństwo zarażenia boreliozą jest nikłe przy krótkim kontakcie."Skoro przy krótkim kontakcie ma szans na zakażenie to jak wyjaśnisz fakt, iż zarazić można się przez samo ugryzienie? Następna to rozróżnianiem pojęć "możliwość" i "prawdopodobieństwo". 16 Odpowiedź przez sluuu 2013-09-21 09:47:27 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Prawdą jest kilka faktów:*histeria, szczególnie w grupie ludzi tzw. hipohondryków*realne zagrożenie zachorowaniem na tą przeklętą boreliozę*problemy diagnostyczne- nie ma metody wykrywającej chorobę w 100%*tylko w połowie przypadków występuje rumień wędrujący- więc olanie sprawy też jest dość ryzykowne*jeżeli już masz pecha i zachorujesz jest PROBLEM Z LECZENIEM. Antybiotyki przez kilkanaście miesięcy, hymmm- jest się czego bać! "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 17 Odpowiedź przez vinnga 2013-09-21 09:56:17 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Jakiegoś kleszcza znajduję u siebie średnio jakieś 3 razy w roku. Gdybym za każdym razem poddawała się kilkutygodniowej kuracji antybiotykowej to bym cały czas prawie funkcjonowała na antybiotykach... Jeśli tak bardzo się boisz to idź do lekarza i posłuchaj co ma do powiedzenia. Osobiście polecałabym panikującym zrobienie po kilku tygodniach testu na boreliozę. Jeśli nie było rumienia i wynik testu wyjdzie negatywny to już chyba trzeba mieć mega pecha, żeby tę boreliozę mieć... Jeśli wtedy test wyjdzie pozytywny - można zacząć leczenie. Uważam, że bez sensu jest profilaktycznie faszerować się antybiotykami. 18 Odpowiedź przez N4VV 2013-09-21 09:56:34 Ostatnio edytowany przez N4VV (2013-09-21 09:58:45) N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY No jeszcze nadmienić, że zarażenie boreliozą jest możliwe w ogóle bez żadnego kleszcza. Czy oznacza to, że wszyscy czytający powinni natychmiast poddać sie badaniom na IgM/IgG, czy może na trzeźwość?->Dodatni wynik badania serologicznego bez objawów klinicznych typowych dla boreliozy nie ma znaczenia Andrzej Szczeklik (red.): Choroby wewnętrzne. Kraków: Wydawnictwo Medycyna Praktyczna, 2010. ISBN 978-83-7430-216-8U pacjentów z obecnym rumieniem wędrującym rozpoznanie naleźy opierać na rozpoznaniu klinicznym bez potwierdzenia badaniami serologicznymi, których wyniki w tej fazie choroby często są Junusz Cianciara, Jacek Juszczyk (red.): Choroby zakaźne i pasożytnicze. Lublin: CZELEJ, 2007. ISBN 978-83-60608-34-0PCR nie jest szeroko stosowany ze względów ekonomicznych oraz częstych wyników fałszywie dodatnich....Żródło: PJ. Molloy, DH. Persing, VP. Berardi. False-positive results of PCR testing for Lyme disease. ?Clin Infect Dis?. 33 (3), s. 412-413, 2001. doi: PMID 11438915 ....oraz fałszywie Aguero-Rosenfeld, G. Wang, I. Schwartz, GP. Wormser. Diagnosis of lyme borreliosis. ?Clin Microbiol Rev?. 18 (3), s. 484-509, 2005. doi: PMID 16020686Tak więc powodzenia w walce z lękami istocie należy wziąć pod uwagę poniższe faktory ryzyka (oceny prawdopodobieństwa zarażenia):- miejsce zarażenia (w sensie geograficznym - obszary występowania boreliozy)- czas kontaktu z kleszczem (dłużej - gorzej)- objawy w ciągu kolejnych 8 tyg (rumień wędruący - prawdopodobieństwo wysokie).A wizyta u lekarza tydzień po kontakcie z robakiem jest po prostu mało sensowna. 19 Odpowiedź przez sluuu 2013-09-21 10:12:22 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Ja nie wiem czy w moim rejonie jest dużo takich przypadków. Nie wiem ile miałam tego kleszcza. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 20 Odpowiedź przez Katarzynka82 2013-09-21 14:03:12 Ostatnio edytowany przez vinnga (2013-09-21 14:05:24) Katarzynka82 Zbanowany Nieaktywny Zawód: Wolny zawód Zarejestrowany: 2013-08-19 Posty: 818 Wiek: 32 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Post bez związku z tematem wątku. Mod. Vinnga Jestem wierna tak jak ty mi. 21 Odpowiedź przez N4VV 2013-09-22 02:03:51 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY sluuu napisał/a:Ja nie wiem czy w moim rejonie jest dużo takich przypadków. Nie wiem ile miałam tego Polsce rejonami endemicznymi są Białowieża, Jasło, województwo podlaskie, zachodniopomorskie, a także Mazury i SuwalszczyznaInformacja powyższa nie ma wiarygodnych źródeł. Konieczna weryfikacja. 22 Odpowiedź przez żanetka 2013-09-22 15:43:24 żanetka Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 444 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADYTeż mam miałam 20 lat temu,nawet dobrze mi się nie go wyciągnęłam,po paru dniach wyszedł wcale się nim nie przęjełam miałam go przez kilka tygodni,jaka byłam głupia,że nie poszłam wtedy do zaczęły się po kilkunastu drętwienia rąk i nóg,później duszności,bardzo przyśpieszony puls,zawroty od lekarza do lekarza i wszędzie słyszałam,że mam 13 różnych specjalistów około 3 lat chodzenia i wielki żal do lekarzy,że żaden mi nie podpowiedział żebym zrobiła badania na tylko że to nerwica,albo żebym przyczyn swoich dolegliwości szukała gdzieś końcu sama zrobiłam sobie badanie ba boleriozę wynik bardzo przekroczył który zobaczył moje wyniki od razu skierował mnie do ta prawie miesiąc nie zostałam wyleczona tylko wyjściu ze szpitala kazali zgłosić mi się do poradni przyszpitalnej i podjąć dalsze trafiłam na kolejną mądrą panią doktór,która powiedziała,że moje leczenie jest już zakończone,wystarczy to co miałam w ukąsi mnie kolejny kleszcz to mogę przyjść i żebym nie robiła już więcej badan bo wynik na zawsze może być już po pół tora roku powtórzyłam badania,ponieważ bardzo źle się mnie zszokował,okazał się dużo gorszy niż przed pójściem do poszłam do pani doktór a Ona stwierdziła,że w tym laboratorium gdzie ja robiłam wyniki wychodzą nie znów mi powiedziała,że wystarczy ,że byłam wcześniej przeleczona i mam więcej wyników nie powtarzać i do niej nie mnie to spotkało?I teraz po kolejnych chyba dwóch latach na początku września zrobiłam badania nadal mam od tamtej pory bardzo się ,ale ja przecież zamiast leczyć się na to diabelstwo, latałam po psychiatrach u nich się leczyłam a bolerioza cały czas wykańczała mój mi teraz wróci zdrowie?A jeszcze jedno bardzo ważna rzecz dwa tygodnie zmówiłam się z jedną panią na temat boleriozy i Ona mi powiedziała,że też była w szpitalu a po wyjściu była w poradni przy szpitalnej u bardzo dobrej pani doktór która leczyła ją przez 3 miesiące i teraz jest wszystko ok ale pani doktór powiedziała jej,że bolerioza w każdej chwili może wrócić więc,żeby Ona co jakiś czas powtarzała badania,bo to trzeba i teraz najlepsze jak mi podała nazwisko tej doktórki,myślałam,że się przewrócę,to ta sama do której ja chodziłam i która mówiła mi wszystko wręcz odwrotnie,niż tamtej ta pani powiedziała,że to pewnie dla tego,że Ona była leczona po znajomości,bo to jej sąsiadka i koleżanka jej i tyle w tym temacie. 23 Odpowiedź przez sluuu 2013-09-22 16:12:22 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY żanetka- współczuję, mam nadzieje, ze uda Ci się to wyleczyć. Jak nie wyleczyć to pożądnie zaleczyć. Ja rumienia nie pamiętam, choć kleszczy w młodości miałam przynajmniej kilka, a teraz również jestem leczona na nerwicę. Bóle głowy, drętwienie kończyn, zawroty, sztywność karku, lęki to wszystko znam bardzo dobrze. Dolegliwości takie same przy obu chorobach, ale miałam przypadki nerwicy w rodzinie więc nie poszłam w kierunku tego że u mnie spowodować to mogła bolerioza. Dla spokoju ducha wykonam za miesiąc test, Western Blat i pogodzę się z tym faktem, bez paniki. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 24 Odpowiedź przez Louisse 2016-08-31 10:21:19 Louisse Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-03-07 Posty: 35 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADYMoja siostra własnie miała podobny przypadek z rumieniem na brzuchu - lekarze odsyłali ją od jednego do drugiego, dermatolog rozkładał ręce - w sumie tylko rumień był głównym objawem. Nikt nie wpadł na pomysł, że to moze być bolerioza! Dopiero jak była u lekarza z zupełnie innego powodu zobaczyła, że jest akcja w Luxmedzie i można zbadać się na boleriozę - czysty przypadek, ulotka w w poczekalni skłoniła ją do tego a nie lekarz! 25 Odpowiedź przez jagnabala90 2018-05-17 15:36:53 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-05-21 10:04:18) jagnabala90 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-05-17 Posty: 1 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADYJa polecę spam mi się płyn sprawdza super, na długo wystarcza, nie brudzi mi ubrań, ogólnie pozytywnie, no i samych kleszczy ani widu ani słychu odkąd go stosuję. 26 Odpowiedź przez 2018-05-22 14:15:29 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-05-23 09:19:06) Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-05-22 Posty: 2 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADYPolecam spam, sensownie pomyślane urządzenie, najpierw się kleszcza unieszkodliwia przez zmrożenie a dopiero potem wyciąga 27 Odpowiedź przez bbasia 2018-05-22 22:11:06 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: KLESZCZ - znalazłam kleszcza - RADY Spamer. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Aby usunąć kleszcza w ten sposób, potrzebujesz oleju roślinnego i obrączki. Pierścień jest umieszczony tak, że krwiopijca znajduje się wewnątrz obwodu. Olej wlewa się na pierścień i czekają, aż zdyszany stawonóg sam wyjdzie. W przypadku braku pierścienia proponuje się po prostu namaścić kleszcza, aby wyszedł. Ważne!
Jakiś czas temu powiedziałam wam na Facebooku, że wyciągnęłam Kosmykowi kleszcza. Wasze komentarze uświadomiły mi, że chyba niewiele wiecie o tych małych pajęczakach i koniecznie trzeba to nadrobić. Na początek kilka faktów: - kleszcze należą do gromady pajęczaków, podgromady roztoczy, są bardzo małe, dlatego trudno je rozpoznać, ale kiedy "opiją" się krwi ich rozmiar znacznie się zwiększa. Tak jak nasz rozmiar po obfitym obiedzie. - kleszcze zaczynają panować w lasach i na łąkach wtedy, gdy jest ciepło. Teoretycznie od marca do listopada, ale jeśli jest dość łagodna zima, to i w grudniu możemy znaleźć na sobie ohydę. - najczęściej można je spotkać między innymi na Ścianie Wschodniej, Mazurach, Pomorzu i Dolnym Śląsku, ale praktycznie każda łąka czy skupisko krzewów jest prawdopodobnie domkiem jakiegoś kleszcza. - kleszcze nie spadają z drzew na swoje ofiary. To nie rysie. Kleszcze żyją na wysokości do 1,5 metra - najczęściej w trawach i na krzewach. Na Mazurach bardzo sobie upodobały szczególnie młode leszczyny. - kleszcze przenoszą dwie niebezpieczne dla człowieka choroby: kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę. UWAGA! Kleszczowe zapalenie mózgu może prowadzić nawet do śmierci dziecka, serdecznie więc polecam zaszczepienie dziecka na tę chorobę, szczególnie jeśli mieszkacie w pobliżu miejsc trawiastych lub lasów. My szczepimy się na kleszczowe zapalenie mózgu cała rodziną, bo znamy zbyt dużo osób, które nigdy nie doszły do siebie po takim kleszczu, a jeszcze więcej już nie znamy, bo zwyczajnie takiego spotkania nie przeżyły. Szczepionka przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu jest płatna [u nas około 100 zł], ale warto, bo jak już Kosmyk złapie kleszcza, zostaje mi tylko szukać rumienia, nie muszę się obawiać dodatkowych komplikacji. - nie wszystkie kleszcze przenoszą choroby. Można wyjąć sobie sto kleszczy, a sto pierwszy będzie zakażony, a czasami pierwszy kleszcz w życiu okaże się tym "felernym". W waszych komentarzach pojawiały się rady, żebym natychmiast pojechała do szpitala na badanie krwi. Hm... Nie zawsze jest to konieczne. Jeśli nie pokazał się charakterystyczny rumień [wędrujące, rozszerzające się plamy o czerwonkawym, nieregularnym zabarwieniu], najlepiej po prostu wnikliwie obserwować dziecko i zapisać w jego książeczce zdrowia, kiedy dokładnie kleszcz go ukąsił. Rumień nie zawsze występuje, nawet gdy doszło do zakażenia, ale i testy niewiele by dały, jeśli nie zauważono dodatkowych objawów, które występują często dopiero po pewnym czasie od zakażenia. Jeśli po ukąszeniu kleszcza, pojawi się czerwona plama na ciele dziecka, należy niezwłocznie jechać do lekarza - leczenie antybiotykami w pierwszej fazie zakażania może dać pozytywne rezultaty. Bo borelioza może uaktywnić się i zaatakować nagle, ale często po kilku latach od ukąszenia. Zaczyna szwankować układ mięśniowy i stawowy. Bolą korzonki, czujemy się jakbyśmy mieli zakwasy, objawy często też mogą podpinać się pod przeziębienie lub grypę. Jedyne, co możemy zrobić, żeby lekarz poprawnie zdiagnozował dziecko, to zawsze pamiętać, kiedy dokładnie ukąsił kleszcz i poinformować o tym lekarza. Jako że u Kosmyka nie było rumienia, a miejsce po wyjęciu kleszcza nawet się nie zaczerwieniło i nie było [jak do tej pory] żadnych dodatkowych objawów, pozostaje mi tylko obserwować dziecko i informować lekarza prowadzącego, który w razie konieczności i niepokojących objawów zleci badanie. Śmieszy mnie czasami [mnie - mieszkankę Mazur, jednego z najbardziej obfitych miejsc w kleszcze w naszym kraju], kiedy widzę i słyszę, jak matki ostrzegają swoje dzieci, żeby te uważały na kleszcze, kiedy idą do lasu. Żeby zabrały ze sobą parasolki, nie szły pod drzewami, najlepiej, żeby biegały sobie po polu, a nie po lesie. Powtarzam jeszcze raz: kleszcze nie spadają z drzew. Żyją w trawach właśnie i w gęstych krzakach. Idąc do lasu, wystarczy iść wyznaczoną ścieżką, mieć w miarę możliwości zakryte nogi i ręce oraz nie brodzić w gęstych trawach i nie penetrować krzaków. Warto przed takim spacerem psiknąć się odpowiednim specyfikiem przeciwko kleszczom [Pamiętajcie o tym na piknikach, w parkach, na spacerach, te specyfiki nie są drogie, a kilka psiknięć i jesteście bezpieczni]. I jazda na spacer, po którym zresztą na wszelki wypadek należy się dokładnie obejrzeć, szczególnie wszystkie "ciepłe" miejsca naszego ciała: pachy, zgięcia łokci, miejsca pod piersiami, brzuch. Im szybciej zauważymy kleszcza i się go pozbędziemy, tym mniejsze ryzyko zakażenia. UWAGA! Jeśli zobaczycie, że kleszcz wpił się w takie miejsce, że trudno wam go wyciągnąć albo zwyczajnie brzydzicie się go "tykać" - nie krępujcie się i jedźcie do szpitala. Tam pozbędą się paskudy w najbardziej profesjonalny sposób. A wyciąganie kleszcza przez niepewne ręce często kończy się urwaniem jedynie odwłoka i długim, nieprzyjemnym babraniem się ranki. RADA DLA POSIADACZY ZWIERZĄT! Jeśli wasze zwierzęta wychodzą na dwór, zabezpieczenie ich przed kleszczami jest koniecznie. Chodzi tu nie tylko o zdrowie samych zwierząt, ale także o waszą ochronę - kot czy pies może przynieść na swojej sierści do domu nieproszonych gości. W każdym sklepie weterynaryjnym można kupić specjalne specyfiki, które całkiem nieźle chronią naszych podopiecznych. Najbardziej popularnym, ale i najdroższym, jest Frontline, ale ja znalazłam coś o podobnym składzie i o wiele tańszego. Zestaw na pchły i kleszcze dla Flejtucha i Łajzy. Łącznie kosztował 37 złotych. Pamiętajcie, żeby po zakropleniu tego specyfiku zwierzęciu od razu wypuścić je na dwór. Dosłownie chwilę po zakropleniu, z Łajzy spadły trzy martwe kleszcze. Kosmyk już spał, więc ryzyko, że zjadłby kleszcza, było małe, ale nikt nie lubi jak mu się martwe pajęczaki po chałupie plączą, prawda? Pisząc ten artykuł, korzystałam w dużej mierze z dwóch stron internetowych: TEJ i TEJ, ale też i z własnych doświadczeń. Polecam również ciekawy artykuł: TUTAJ. Udostępnij wpis➡A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ➡Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku Jestem o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej historię znajdziesz TutajAle ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:

BADANIE KLESZCZA: najświeższe informacje, zdjęcia, video o BADANIE KLESZCZA; badanie kleszcza Gazeta.pl Ile kosztuje budowa domu; Wnętrza; Kuchnie; Szukaj

Recommended Posts Share Mój pies miał już w tym roku trzy kleszcze :shake: Dziś rano znalazłam DWA malutkie kleszcze na swojej ręce. Wieczorem ich nie było :crazyeye: Obawiam się, że one przeszły z mojego psa na mnie w nocy :cool3: I pytanie do osób, które śpią ze swoimi psami: Jak się zabezpieczacie przed kleszczami (siebie i psa)? Quote Link to comment Share on other sites Share To możliwe niestety, że przeszły... Ja po każdym spacerze oglądam psy uważnie i wyczesuję. Preparatów przeciw tym insektom stosowałam już mnóstwo, żaden jak na razie nie działa (jeden jedyny Advantix, na którego moje psy mają uczulenie :shake:). Teraz znowu szykuję się do kupienia jakiegoś środka, teraz chyba obrożę kupię, bo już z tymi kroplami nie daję rady...:roll: A lepiej psa zabezpieczyć, jest coraz więcej przypadków babeszjozy. Jak na psa kleszcze nie będą włazić, to na Ciebie też nie przejdą ;) Quote Link to comment Share on other sites Author Share No, ale jeśli psa zakroplę jakimś środkiem na kleszcze to chyba nie będzie ze mną mógł spać? Quote Link to comment Share on other sites Author Share Martens tak jak pisałaś, gdy pies będzie zakroplony to te kleszcze sobie pójdą gdzie indziej (czyt. na mnie) i będzie jeszcze gorzej :shake: Przeglądam mojego dziada Batonikowego po każdym spacerze, ale te kleszcze są tak małe, że mogę je na psie przeoczyć, a w dodatku Baton jest czarny i kleszcze są czarne. Quote Link to comment Share on other sites Share Problem podobny ma moja "teściowa", bp psy śpią u niej na łóżku i ona więcje kleszczy ściąga z siebie i z łóżka niż z nich... Spoty czy nawet obroże niewiele na to pomogą, bo zwykle trują kleszcze będące już na psie, a nie odstraszają ich od wchodzenia. I paradoksalnie zabezpieczone psy częściej mogą roznosić po domu kleszcze, bo podtruty/odstraszony kleszcz zejdzie z niesmacznego pieska i zacznie szukać po domu innych żywicieli :diabloti: Ja kilka dni temu znalazłam kleszcze na sobie po powrocie z działki, a jedyne czym się naraziłam, to przejście pod kwitnącą wisienką i przez prawie łyse krzaczki po drodze do domu. EDIT: Od spania z zakroplonym psem się niczym nie otrujesz, aczkolwiek przykładowo ssanie obroży na kleszcze przez sen jest niewskazane :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites Share Ja mojemu psiakowi teraz firprex kupiłem... Jeszcze nie używałem, ale teraz chcę go zabezpieczyć przed tymi pasożytami.. :razz: Jestem ciekaw czy pomoże.. :mdrmed: Podobno obroże kiltix są dobre, chociaż jeszcze ich nie używałem.. :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites Share Link to comment Share on other sites Author Share [quote name='Ley']a śpimy razem[SIZE=1](jak to brzmi :evil_lol:)[/SIZE]. [/quote] Prawda, że pięknie? :loveu: :diabloti: Ja też przeważnie znajduję kleszcze podczas głaskania (jeśli kleszcz jest gdzies na ciele), choć czasem są w widocznych miejscach, gdzie Baton ma krótszą sierść, np. na szyi. Quote Link to comment Share on other sites Author Share [quote name='Martens']To ja mam szczęście, bo mój pies jasny i sierść rzadka, więc kleszcze widać jak woły ;) Przejrzenie całego psa zajmuje mi max 5 minut.[/quote] No, a ja mam taką kluchę kudłatą, grubosierściową, czarną, że naprawdę nic nie widać. Chyba, ze kleszcz przyczepi się na białej krawatce Batona, to wtedy też widzę, a w dodatku na szyi Baton ma gładką sierść. Quote Link to comment Share on other sites Share To ja mam szczęście, bo mój pies jasny i sierść rzadka, więc kleszcze widać jak woły ;) Przejrzenie całego psa zajmuje mi max 5 minut. Quote Link to comment Share on other sites Share Jezuuuuuuuuuuu ja tez znalazlam na sobie jednego jakie to okrpone uczucie....chodzil i szukal sobie miejsca kolo szyjii na tych krotkich wloskach wiec mnie zalaskotalo i zciagnelam go zrapiac sie. fujjjjjjjjjjjj zginal na miejcu i musze przyznac ze go gniotlam i gniotlam i skurczybyk nie chcial umrzec tak latwo... a moja sunia ma i obroze i krople i sprey przed kazdym wyjsciem a i tak ja przegladam bo czasem przynosi...juz chyba z 8 sie pozbyèlam od marca... a i jedna pchle znalazlam utopiona w misce z woda mojej suni.... A wlasnie co z pchlami?? czy one tez tak latwo przechodza na ludzi bo jak zasne to sunia od razu sie do mnie przytula i nie chcialabym np. u fryzjera sie wstydu najesc jak mi powie ze mam pchly..... I czy to wogole higieniczne spac z pieskiem?? ja spie bo uwielbiam sie do niej tulic ale jestem krytykowana przez niektorych.... pieska myje raz na miesiac i jest czysciutki i pachnacy, ma krotka siersc wiec nie gubi zbyt duzo ale to ich nie przekonuje....za to bardziej mi przeszkadza jak chrapie i baki puszcza ze powietrza brak :p:mad: Quote Link to comment Share on other sites Share Jeżeli pies jest zabezpieczony jakimś preparatem na kleszcze, to działa on i na pchły. Teraz miejskie pieski raczej nie maja pcheł, więc się nimi nie dzielą na spacerkach z innymi. Z kleszczami jest kłopot, bo złażą z psa i atakują ludzi. Mojej 3 letniej córeczce wpił się drań za uchem. Podobno nawet w ciągu pół roku może zachorować na boreliozę. Quote Link to comment Share on other sites Share U mnie po frontline rzeczywiście psy przynosiły kleszcze do domu, tak że zdarzało im się złazić... Nigdy żadnego od nich nie złapałam, przynajmniej tyle ;) Ale po Advantix żaden kleszcz na mojego psa nawet nie wszedł. Kiedy działał ten preparat - nie znalazłam ani jednego pajęczaka choćby łażącego po moim psie przez cały miesiąc. Ale żeby nie było za dobrze, ta sucz, która wiecznie łapie więcej kleszczy (czarna i o bardzo długiej i gęstej sierści) ma na niego uczulenie :shake: Sama się też pryskam ludzkimi preparatami odstraszającymi insekty, chociaż co prawda nie do snu... A może powinnam? :cool3: Na razie czeszę psy po każdym spacerze, oglądam tyle, ile się da, otrzepuję ją po każdym przejściu przez wyższe trawy/krzaki... Mam tego dość, ale trzeba jakoś wiosnę i lato przeżyć :roll: Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='brosse0606']a moja sunia ma i obroze i krople i sprey przed kazdym wyjsciem a i tak ja przegladam bo czasem przynosi..[/QUOTE] Nie za dużo tego wesołego? Żeby się pies nie przytruł... Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='Martens']Nie za dużo tego wesołego? Żeby się pies nie przytruł...[/quote] Myslisz? Moze jej cos byc po zmieszaniu??? smyczka ma jak dla mnie za delikatny ten zapaszek a krople to wydaje mi sie ze chronia grzbiet a nie brzuszek bo na brzuszku mi przyniosla kleszcza... psikam spreyem cale cialko i to jest najlepsze ale za to ona tego nie lubi...boi sie jak ja psikam i ucieka.... tu na wsi tego pelno i nie wiem co mam robic.... jeszcze mam niby mocny preparat do spryskania ziemi wokol domu....ale czy takie specyfiki dzialaja?? Quote Link to comment Share on other sites Share :eek::eek::eek: Przecież ten pies się rozchoruje! Obroża nie ma "pachnieć", tylko zawiera substancje chemiczne zabijające kleszcze po jakimś czasie. Krople nie chronią tylko grzbietu - przenikają do warstwy łojowej pod skórą i z niej uwalniają się na całą sierść. Co to w ogóle za spray, krople, obroża? Normalne że na zabezpieczonym psie też znajdą się nie wbite lub maleńkie kleszcze - wszystkie substancje aktywne potrzebują przynajmniej kilku godzin, żeby zacząć działać; kleszcz żeby zarazić, zwykle musi pić krew przez ok. 12 h więc nie ma strachu... Najlepiej dodatkowo raz dziennie przeglądać sierść psa i wybierać ewentualne szkodniki. Nie wyobrażam sobie, jak można tak zlewać psa chemią... Konsultowaliście to w ogóle z weterynarzem? Wielu odradza stosowanie nawet obroży jednocześnie z kroplami, bo można uszkodzic wątrobę i nerki, a co dopiero 3 specyfiki naraz :shake: Zresztą chyba w kazdej ulotce takich preparatów jest ostrzeżenie na temat stosowania z innymi środkami przeciw pasożytom. To nie są jakieś zapachowe olejki tylko substancje toksyczne... Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Jeśli jesteś z kleszcza w odległości 8-10 metrów, on już wie o twoim podejściu. Kleszcz jest dogodnie zlokalizowany na końcach źdźbeł trawy, a po dotknięciu mocno przylega do ubrania. Kleszcz nie gryzie człowieka od razu, na początek musi wybrać odpowiednie miejsce do tego. NEmma Dołączył: 2019-02-07 Miasto: Kraków Liczba postów: 231 16 czerwca 2020, 12:05 Cześć, jak zabezpieczacie swoje psy przed insektami mając małe dzieci w domu? Kiedyś, nie mając dzieci, stosowałam obrożę foresto i byłam zadowolona . W internecie jak szukałam informacji znalazłam, że dziecko nie może nawet dotknąć psa mającego ta obrożę. W ulotce znalazłam informacje tylko o tym, że nie powinno dotykac samej obroży. A może inne preparaty? Jak one działają? Trochę sie boje, że mogą gdzieś w domu znaleźć kleszcze Dołączył: 2012-11-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2491 16 czerwca 2020, 15:06 Przed pojawieniem się dziecka była i obroża i krople spot on co miesiąc (obydwie rzeczy Bayer) a dodatkowo przed wyjściem do lasu czy na działkę była dopsikiwana. Kiedy dziecko było małe z obroży zrezygnowałam, bo w zabawie czy przy głaskaniu nigdy nie dopilnujesz kontaktu. Gdy podrosła wróciliśmy do podwójnego systemu codziennego. Na naszej suni przez prawie 13 lat kleszcza nie znalazłam a oglądana i wygłaskiwana była ciągle. Maradona93 16 czerwca 2020, 15:17 Tabletki. Foresto przestało na mojego działać, kropelki to już w ogóle masakra... Raz wszedł w kleszczowisko na spacerze. 30 kleszczy zdjęłam z psa podczas spaceru, kolejne 30 w kąpieli spłynęło i podczas czesania, ponad 15 się wbiło. Nigdy więcej. Tylko tabletki od tego czasu. Edit. Pies duży, długowłosy. Edytowany przez Maradona93 16 czerwca 2020, 15:20 Aluta. Dołączył: 2020-03-08 Liczba postów: 9 16 czerwca 2020, 16:11 Jeśli chodzi o Foresto to sprawdza się super ale u psów krótkowłosych. Obroża musi być ciasno założona, tak aby wszedł pod nią maksymalnie jeden palec (obroża wydziela substancję dopiero przy kontakcie ze skórą psa). U psów długowłosych też się sprawdzi, pod warunkiem, że sierść na szyi zostanie skrócona. Fajną sprawą są też tabletki, np. Bravecto. Można je stosować przy dzieciach, jednak zdarzają się psy które dostają od tabletek reakcji alergicznych. Fajnie żeby pierwsze podanie tej tabletki odbyło się pod okiem weterynarza :) Liandra 16 czerwca 2020, 17:11 Obroże nie sprawdzają się przy dużych psach, poza tym jak mówi mój wet, populacje kleszczy z czasem uodparniają się na dane preparaty i stąd efekt że pies ma obrożę, albo jest zakropelkowany a znajduje się u niego kleszcza albo dostaje babeszjozy..(zawsze zabezpieczałam tak podwójnie i mimo to miałam 2 x babeszje-szybko zdiagnozowane i wyleczone bez problemu na szczęście). Od 2 lat używam tylko tabletek-bravecto,simparica trio, jest spokój. Reakcje alergiczne najczęściej pojawiają się po tabsach działających 3 mies. bo stężenie chemii na raz jest duże, jak się daje dawki comiesięczne to wet mówił że nie mieli po nich przypadku komplikacji. Psa po spacerze do lasu przeciera się białym ręcznikiem papierowym wyłapując w ten sposób ew. chodzące kleszcze-identycznie jak sprawdzamy swoje ciało i ubranie więc nie ma obaw że kleszcz spadnie na podłogę itd.... Dołączył: 2008-01-08 Miasto: Ndżamena Liczba postów: 3143 16 czerwca 2020, 17:35 Od kilku lat tylko bravecto, oba psy nie miały po nich żadnego kleszcza ani niepożądanych reakcji. Jedna 90 zł/3 miesiące, pierwsza tabletka pod koniec lutego, ostatnia wczesną jesienią, na zimę przerwa. Dołączył: 2015-02-10 Miasto: Liczba postów: 2487 16 czerwca 2020, 17:44 Monika123kg napisał(a):Mi weterynarz mówił że co by nie zastosować to kleszcz może się wbić ciało psa. Tylko że po prostu kleszcz za chwilę padnie i sam się odczepi, oraz że pies nie zachoruje od kleszcza. U nas właśnie tak jest. A stosowałam i kropelki przez pierwsze tygodnie życia, potem obroża foresto a od jakiegoś chyba roku tabletki. Jestem zadowolona. Co to za weterynarz? Bo większych głupot dawni nie słyszałam. Albo zmień weterynarza, bo wybrałaś jakiegoś niedouczonego, albo nie opowiadaj bajek, bo aż się wierzyć nie chce, że weterynarz stwierdza, że kleszcz za chwilę sam się odczepi i pies od kleszcza nie zachoruje. Moje kuzynki, które mają małe dzieci używają foresty. Psa można normalnie dotykać, tylko obroży nie. Dla siebie mugga (na mnie działa, bo regularnie łażę po łąkach i po lesie i w tym roku zero kleszczy), no ale to dla dorosłych i to tylko jeżeli się nie ma wrażliwej skóry. Dokładny adres chcesz czy jak? Czytaj ze zrozumieniem. Napisałam że mi tak weterynarz mówił. Ty do powiedziałaś sobie resztę. Więc zejdź ze mnie. Dołączył: 2015-02-10 Miasto: Liczba postów: 2487 16 czerwca 2020, 17:49 Karolka_83 napisał(a):Monika123kg napisał(a):Mi weterynarz mówił że co by nie zastosować to kleszcz może się wbić ciało psa. Tylko że po prostu kleszcz za chwilę padnie i sam się odczepi, oraz że pies nie zachoruje od kleszcza. U nas właśnie tak jest. A stosowałam i kropelki przez pierwsze tygodnie życia, potem obroża foresto a od jakiegoś chyba roku tabletki. Jestem zadowolona. Gorzej że jak się nie wczepi, tylko spadnie gdzieś w domu a potem wczepi się w człowieka ;) Kurde właśnie przez to chyba się nie zdecydujemy na psa :/ Cały czas planowaliśmy, że w nowym domu kupimy psa, ale świadomość, ze on nie tyle złapie co przyniesie do domu jest silniejsza. I też mamy małe dzieci, więc ostra chemia odpada na tak też bywa. Zanim wejdę do domu sprawdzam psa dokładnie. Ale i tak bywa że znajduje coś na dywanie i raz na swojej szyj. Dołączył: 2013-05-12 Miasto: Nad Rzeczką Liczba postów: 1049 16 czerwca 2020, 19:32 Monika123kg napisał(a):Mi weterynarz mówił że co by nie zastosować to kleszcz może się wbić ciało psa. Tylko że po prostu kleszcz za chwilę padnie i sam się odczepi, oraz że pies nie zachoruje od kleszcza. U nas właśnie tak jest. A stosowałam i kropelki przez pierwsze tygodnie życia, potem obroża foresto a od jakiegoś chyba roku tabletki. Jestem zadowolona. Proponuję zmienić weterynarza. Dołączył: 2013-05-12 Miasto: Nad Rzeczką Liczba postów: 1049 16 czerwca 2020, 19:35 Monika123kg napisał(a):Wilena napisał(a):Monika123kg napisał(a):Mi weterynarz mówił że co by nie zastosować to kleszcz może się wbić ciało psa. Tylko że po prostu kleszcz za chwilę padnie i sam się odczepi, oraz że pies nie zachoruje od kleszcza. U nas właśnie tak jest. A stosowałam i kropelki przez pierwsze tygodnie życia, potem obroża foresto a od jakiegoś chyba roku tabletki. Jestem zadowolona. Co to za weterynarz? Bo większych głupot dawni nie słyszałam. Albo zmień weterynarza, bo wybrałaś jakiegoś niedouczonego, albo nie opowiadaj bajek, bo aż się wierzyć nie chce, że weterynarz stwierdza, że kleszcz za chwilę sam się odczepi i pies od kleszcza nie zachoruje. Moje kuzynki, które mają małe dzieci używają foresty. Psa można normalnie dotykać, tylko obroży nie. Dla siebie mugga (na mnie działa, bo regularnie łażę po łąkach i po lesie i w tym roku zero kleszczy), no ale to dla dorosłych i to tylko jeżeli się nie ma wrażliwej skóry. Dokładny adres chcesz czy jak? Czytaj ze zrozumieniem. Napisałam że mi tak weterynarz mówił. Ty do powiedziałaś sobie resztę. Więc zejdź ze mnie. Autorko tematu, może przeczytaj ze zrozumieniem, to co napisałaś... Dołączył: 2010-11-24 Miasto: Dolina Słoni Liczba postów: 14446 16 czerwca 2020, 20:45 Gourmand! napisał(a):Monika123kg napisał(a):Mi weterynarz mówił że co by nie zastosować to kleszcz może się wbić ciało psa. Tylko że po prostu kleszcz za chwilę padnie i sam się odczepi, oraz że pies nie zachoruje od kleszcza. U nas właśnie tak jest. A stosowałam i kropelki przez pierwsze tygodnie życia, potem obroża foresto a od jakiegoś chyba roku tabletki. Jestem zadowolona. Proponuję zmienić weterynarza. zrozumiałam że tak jakiś lekarz mówił, a nie że tego lekarza ma jej pies.. Ja polecam foresto. Chodź ostatnio przerzuciłam się na tabletki bo jednak wg mnie bardziej są skuteczne.
Jak usunąć dziecku kleszcza w domu? Lekarze zapewniają, że osoby dorosłe są w stanie samodzielnie pomóc dziecku w domu. Wystarczy pamiętać o kilku ważnych sprawach. Po pierwsze istotne jest to, jakim narzędziem usuniemy intruza. Najlepiej, gdy używa się do tego specjalnego przyrządu, dostępnego w większości aptek.
Recommended Posts Share Jak wyciągnąć psu kleszcza? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Quote Link to comment Share on other sites Share wyciągnąć pęsetką umoczoną w kremie!!!:angryy::razz: Quote Link to comment Share on other sites Share [COLOR=red]Nie wolno smarować kleszcza żadnym tłuszczem[/COLOR]!!! , w momencie odcięcia powietrza , podduszony kleszcz wydziela całą toksynę w bardzo szybkim tempie . Należy usuwać żywego pasożyta, ręcznie, pincetą , specjalnym przyrządem do usuwania kleszczy. Sprawdzić też zawsze czy nie pozostały odnóża,miejsce po ukąszeniu zdezynfekować. Spamek, Poradniki i pomoc "[B]Jak usunąć kleszcza[/B] – jest praktycznie tylko jeden na to dobry domowy sposób do którego potrzebujemy pincety. Może też przydać się szkło powiększające w wczesnej fazie aby popatrzeć na naszego amanta i dobrze go złapać oraz potem już po wyciągnięci. Ale do rzeczy kleszcza łapiemy pincetą jak najniżej przy naszej skórze i wykręcamy go w przeciwną stronę wskazówek zegara. Najlepiej jest określić gdzie kleszcz ma górę i spół aby za nie złapać go pincetą. Po kleszczu pozostanie nam czerwony lekko napuchnięty ślad który należy dokładnie obejrzeć szkłem powiększającym czy coś po intruzie tam nie zostało. Gdy wszystko jest w porządku przemywamy to spirytusem czy wodą po goleniu. Gdyby została tam głowa tego pasożyta choć bardzo rzadko się to zdarza po wykręcaniu należy ją usunąć na przykład tępą igłą. Na początek wystarczy tylko płukać ciepłą wodę. Samo to usuwanie głowy nie jest już tak bardzo potrzebne gdyż ona sama jest nie tyle nieszkodliwa co obrzydliwa. Z czasem sama wyjedzie z ropą. Można po prostu udać się z takim problemem jak kleszcz do lekarza i on zastosuje to samo co my + balsam na obrzęk który sam zniknie po lub raczej do 5 dni." Quote Link to comment Share on other sites Share Ja już się wiele razy bawiłam w domowe sposoby wyciągania kleszczy z różnym skutkiem, niestety. Nawet zaczęłam jeździć do weta a z dziećmi do lekarza, bo często zostawała główka kleszcza i był problem. Pęsetą można uciąć kleszcza! Teraz kupiłam sobie specjalny przyrząd do wyciągania kleszczy i muszę przyznać, że jest rewelacyjny. Zakłada się pętelkę na kleszcza, przekręca długopis i siup, kleszcz wychodzi. Wyciąganie jest niewiarygodnie proste, więc naprawdę polecam. Można to kupić w aptece: [URL] lub w zoologu: [URL] Quote Link to comment Share on other sites Share ja na kleszcza psikam fiprex spray,czekam i wykręcam w stronę przeciwną do ruchu skazówek cały wyłazi. Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='gryf80']ja na kleszcza psikam fiprex spray,czekam i wykręcam w stronę przeciwną do ruchu skazówek cały wyłazi.[/QUOTE] A czym wykręcasz? Quote Link to comment Share on other sites Share palcami przez kawałek chusteczki higienicznej Quote Link to comment Share on other sites Share Witam nie wiem, czy to nie będzie reklama, ale ja miałem takie coś, [IMG] chociaż po zagubieniu tego przyżądu, pęsetą też daję radę:multi: Tym zielonym unika się przypadkowego wyrwania sierści, co niestety często się zdaża, kiedy robię to pęsetą.... Toto po prostu wsuwa się przy samej skórze do oporu i kręci aż kleszcz zostaje w tych "widelcach" [video] Ps. jest to najtańszy przyżąd z jakim się spotkałem....około 9 zł na stronie sklepu. [SIZE="1"][COLOR="royalblue"]Dla zainteresowanych obrazek jest pobrany ze strony sklepu,[/COLOR] [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites Author Share Dzięki za odpowiedzi. Dziś jednak byłam u weta, żeby wyciągnął kleszcza. Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='lilia1983']Dzięki za odpowiedzi. Dziś jednak byłam u weta, żeby wyciągnął kleszcza.[/QUOTE] Lilia, spróbuj jednak tego urządzenia, bo chodzenie do weta co drugi dzień może być uciążliwe. Mój pies łapie kilka kleszczy dziennie (mimo, że jest zabezpieczony:roll:) i wyciągam mu to z łatwością w kilka sekund. Quote Link to comment Share on other sites Share Mam te zielone łapki do wyciągania kleszczy i sprawdzają się bardzo dobrze. I na psie i na ludziach. Po wsunięciu doopki kleszcza w szczelinkę kręci się tym uchwytem i kleszcz wychodzi cały. Kręcić można w dowolną stronę, kleszcz nie śruba ;) Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='Patsi']Kręcić można w dowolną stronę, kleszcz nie śruba ;)[/QUOTE] Dokładnie tak - cała tajemnica polega na tym że kleszcz wczepia sie w skóre rozkładając odnóża w kształt jakby kotwiczki więc wyrywanie może spowodować że urwiemy wystajacy kawałek a reszta zostanie w skórze. Natomiast wyciagając płynnym, delikatnym ruchem i lekko go przekrecając wokół osi powodujemy że ta "kotwiczka" się składa i całośc wychodzi bez większych problemów. Najlepiej ( najprecyzyjniej) robic to bezposrednio palcami bo i wyczucie siły uchwytu jest najlepsze. Chodzi o to aby uchwyt był pewny a nie tak silny aby przy okazji rozgnieść odwłok. Jak pinceta to tzw [U]anatomiczna[/U] czyli taka z prostym i [U]płaskim[/U] ( czesto dodatkowo karbowanym) noskiem. Nie nadają się do tego pincetki dołączane np. do zestawów kosmetycznych , takie do depilacji. One zwykle mają koncówkę lekko podgiętą i zeszlifowaną na ostro i nie tylko chwytają ale i tną. Mozna tez zrobic samemu w prosty sposób narzędzie, które nie tyle wyrywa co wysysa kleszcza i nie ma sie przy tym zabiegu bezposredniego kontaktu z pasożytem;) potrzebna jest zwykła , jednorazowa strzykawka ( do kupienia w kazdej aptece za grosze) 5 ml Trzeba ją rozmontować czyli wyjąć tłok z cylindra. Ostrym nożem odciąć końcówke cylindra od strony gdzie jest tuleja do montowania igły I złożyć strzykawkę tyle że [U]tłok wkładamy w cylinder odwrotnie[/U] czyli od tej obciętej strony I "pompka " gotowa Aby wyciagnąć kleszcza trzeba dokładnie przyłozyć końcówkę strzykawki do skóry i przycisnąc żeby nie było szczeliny przez którą może przejśc powietrze i zdecydowanym ruchem pociągnąc za tłok - powstałe w cylindrze podciśnienie wessie kleszcza do wnętrza strzykawki Quote Link to comment Share on other sites Share Ze swojego doświadczenia - najłatwiej po prostu wyciągnąć kleszcza szarpnięciem. I posmarować spirytusem salicylowym. Quote Link to comment Share on other sites Author Share [quote name='kavala']Lilia, spróbuj jednak tego urządzenia, bo chodzenie do weta co drugi dzień może być uciążliwe. Mój pies łapie kilka kleszczy dziennie (mimo, że jest zabezpieczony:roll:) i wyciągam mu to z łatwością w kilka sekund.[/QUOTE] Może przyda się w przyszłości. Mój pies nie łapie dużo kleszczy, góra kilka w sezonie. Po wyjęciu tego kleszcza wczoraj był strasznie rozdrażniony, warczał na inne psy, albo przychodził do nas się przytulać. Dziś też rano był trochę osowiały, nie chciał jeść ale koło południa z miski wszystko znikło i też się chciał przytulać. Mój psiak to taki dzikusek, mało kiedy się przytula, a najchętniej siedziałby na podwórku. Po tym wyjęciu kleszcza została taka gulka w tym miejscu. Czy to normalne czy powinnam iść jeszcze do weta z nim? I to jego zachowanie może być spowodowane kleszczem? Kleszcz po wyjęciu jeszcze się ruszał,był świeży, kolor kremowy. W tamtym roku miał kleszcze trochę dłużej bo był bordowy jak go znalazłam. Pozostałości kleszcza mama wyciągała pęsetą bo u weta tylko odwłok odpadł. I potem dostał jeszcze jakiś zastrzyk od weta bo się w domu zaczął trząść. Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='lilia1983'] Po tym wyjęciu kleszcza została taka gulka w tym miejscu. Czy to normalne czy powinnam iść jeszcze do weta z nim? ... Pozostałości kleszcza mama wyciągała pęsetą bo u weta tylko odwłok odpadł. I potem dostał jeszcze jakiś zastrzyk od weta bo się w domu zaczął trząść.[/QUOTE] U nas po każdym kleszczu a szczególnie po tych większych co dłużej siędzą zostaje gulka, która powoli znika w ciągu kilku dni. Używając tego urządzenia nie zdarzyło mi się nigdy urwać kleszczowi odwłok, nawet bardzo malutkiemu, a pęsetką niestety tak. Quote Link to comment Share on other sites Share Ja używam takich haczyków i sprawdzają się rewelacyjnie, kleszcz wychodzi szybko i nie ma niebezpieczeństwa pozostania jakiejś jego części. [url] Quote Link to comment Share on other sites Share nie można otworzyc linku,pisze że musze się zameldować. Quote Link to comment Share on other sites Share Faktycznie...w każdym razie to urządzenie wygląda tak : [IMG] Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='Ewa&Duffel']Faktycznie...w każdym razie to urządzenie wygląda tak : [URL=" [/URL][/QUOTE] Mam takie same tylko w innym kolorze ;) Jeszcze ich nie próbowałam, bo moja Tora jak dotej pory złapała tylko jednego kleszcze (przed zakupem tego urządzenia). Ale moja bratowa też to ma, bo jej jamnik łapie kleszcze na każdym spacerze i sobie bardzo to chwali :) Quote Link to comment Share on other sites Share mam takie same i sprawdzają się rewelacyjnie. każdy kleszcz wyszedł cały a był już ich dziesiątki. zawsze wykręcam w lewą stronę a później pryskam octenisep' tem. Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='Padali']mam takie same i sprawdzają się rewelacyjnie. każdy kleszcz wyszedł cały a był już ich dziesiątki. zawsze wykręcam w lewą stronę a później pryskam octenisep' tem.[/QUOTE] To dobrze,że usuwasz tak sprawnie kleszcze, ale dziesiątki ? uważaj bo jak trafi się jeden zarażony to może być bardzo niebezpieczne. Jeden, dwa zawsze mogą być przyniesione na sierści czy nawet wczepione ale taka ilość wskazuje ,że środek zabezpieczający przed kleszczami jest nieskuteczny. Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='ewtos']To dobrze,że usuwasz tak sprawnie kleszcze, ale dziesiątki ? uważaj bo jak trafi się jeden zarażony to może być bardzo niebezpieczne. Jeden, dwa zawsze mogą być przyniesione na sierści czy nawet wczepione ale taka ilość wskazuje ,że środek zabezpieczający przed kleszczami jest nieskuteczny.[/QUOTE] Ja zaczynam wątpić w te środki na kleszcze. Frodo ma zawsze jakiś wkropiony na kark (za każdym razem testuję inny) a i tak przy sprzyjającej aurze wyciągam mu po pięć dziennie :( Quote Link to comment Share on other sites Share Ja stosuję obrożę kiltix, po 4 miesiącach dokładam exspot(krople) i jest ok. Chodzimy po lasach, nad jeziora i pies wraca czysty. Trzeba szukać dalej, ja przeżyłam babeszjozę mojego psa i nikomu tego nie życzę. Quote Link to comment Share on other sites Share Te dziesiątki to były przez kilka lat, na dwóch psach. ;] U mnie wszędzie las, pola i wysokie trawy, więc pewnie to przez to. Cały czas stosuję jakieś środki na kleszcze. Przeważnie advantix + na długie spacery coś w stylu offa, ale i tak czasami jakiegoś znajdę ;/ Quote Link to comment Share on other sites Share Zawsze to lepiej niż dziesiątki ;) Generalnie i tak lepiej już nie będzie bo całkowicie problemu zlikwidować się nie da, chyba, że pies nie będzie w ogóle wychodziła na zewnątrz a tego przecież nie da się zrobić tak więc jedynie systematyczne kontrole i zawsze mieć przy sobie kleszczołapki. W razie potrzeby - pójść do weterynarza.[URL=" Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. W większości przypadków, ugryzienia kleszczy pozostają niezauważone, przez co bardzo trudno jest określić jak długo pasożyt jest już przyczepiony do skóry. Niezależnie od czasu obecności kleszcza, ważne jest ostrożne postępowanie z miejscem ukąszenia, ponieważ istnieje ryzyko zainfekowania rany lub przeniesienia choroby.

> Właśnie czytasz Miałam zakażonego kleszcza! Jak się teraz chronię i co zrobię, jeśli sytuacja się powtórzy? < Radość z czytania Jeśli podoba Ci się artykuł, oceń go! Lubię to! Już tego nie lubię! Przez większość życia miałam szczęście: chociaż całe dzieciństwo biegałam poza domem, nigdy nie ukąsił mnie kleszcz. Pierwszy wgryzł się we mnie rok temu i od razu złapałam od niego boreliozę. Lekarz powiedział mi, że coraz częściej boryka się z podobnymi przypadkami – wysyp tych stworzeń spowodowany jest łagodnymi zimami. 6 prewencyjnych kroków przeciwko kleszczom Wychodząc na łono natury, staram się zapobiegać złapaniu kleszcza, wykonując następujące kroki. Na wstępie jeszcze powiem, że kleszcze poruszają się po ziemi i nie skaczą na Ciebie z drzewa – to mit. Używam odstraszacza: głównie spryskuję nogi, ale nie zapominam też o innych częściach ciała czy ubraniach w zależności od tego, jaki spray posiadam. Dodatkowo noszę repelent zawsze ze sobą, abym mogła go ponownie użyć podczas dłuższego spaceru. Wybieram odpowiednie ubrania: noszę ubrania z gładkiego materiału, co utrudnia kleszczom wspinanie się. Najczęściej są to długie spodnie, zakrywające buty i ogólnie dopasowany do ciała strój. Nie zapominam także o zasłoniętych kostkach. Wybieram jasne kolory, aby potencjalny intruz był łatwiejszy do zauważenia. Mówi się również, że jaskrawe kolory przyciągają kleszcze. Nie przetrwają one długo na ubraniu, ale na skórze już tak. Staram się spacerować po dróżkach: unikam chodzenia po wysokiej trawie i innej gęstej roślinności. Jeśli nie muszę, nie siadam i nie leżę na ziemi. Kontroluję się: w czasie wycieczki czasami na siebie zerkam, ale w domu całą rodziną przyglądamy się sobie dokładnie. Nie zapominamy o włosach i innych „trudno dostępnych” miejscach – kleszcze mogą się wspiąć wszędzie. Noszę ze sobą wyposażenie przeciwkleszczowe: mam w plecaku haczyki do usuwania kleszczy, które świetnie sprawdzają się w przypadku, gdy znajdę intruza podczas podróży. Dodatkowo w moim plecaku nie brakuje rumowych rękawiczek i preparatu do dezynfekcji skóry. Ważne jest, aby kleszcza jak najszybciej i bezpiecznie usunąć. Nie wnoszę kleszczy do domu: przed przyjściem wytrzepuję ubranie. Kiedy nie chcę go od razu prać, używam triku, który znalazłam w Internecie: przedmuchuję je suszarką do włosów. Uwaga na kleszcze od domowych pupili Jeśli masz psa, dobrze jest wyprowadzać go na smyczy, aby nie wchodził w gęste trawy – zwłaszcza w miejscach, gdzie panuje wysoka populacja kleszczy. Również zbadaj go dobrze po powrocie do domu i pamiętaj o środkach odstraszających insekty przeznaczonych dla zwierząt. Kleszcza możesz złapać również od czworonożnego przyjaciela. Jak wyciągnąć kleszcza? W Internecie krążą różne instrukcje, ale niektóre z nich są niestety dość przestarzałe. Lekarz poradził mi, żebym nie smarowała kleszcza olejkiem ani kremem i go nie ściskała – istnieje wtedy większe ryzyko przeniesienia choroby (zduszony kleszcz wydala ślinę lub zawartość jelit bezpośrednio do krwi). Konieczne jest jak najszybsze usunięcie go po wkłuciu, ponieważ im dłużej jest na Tobie, tym większe ryzyko zarażenia. Jeśli nie odważysz się sama tego zrobić, wizyta u lekarza nie jest wstydem. W naszym domu najlepiej sprawdził się specjalny haczyk do usuwania kleszczy (kupiliśmy go w aptece), za pomocą którego można ostrożnie podważyć kleszcza i wyciągnąć go. Sprzedawany jest również w rozmiarze karty płatniczej, dzięki czemu można go nosić np. w portfelu. Jeśli nie masz czegoś takiego pod ręką, możesz poruszać kleszczem z boku na bok, aż sam wyjdzie. Najlepiej zrobić to pęsetą lub wilgotnym wacikiem. Niezależnie od wybranej techniki, ranę zawsze należy dobrze zdezynfekować. Do tego celu wystarczy dowolny płyn do dezynfekcji ran, który również bez problemu kupisz w aptece. Jeśli wolisz unieruchomić kleszcza przed jego wyjęciem, aptekarka poleciła mi specjalny żel, tzw. kleszczak. Noszę go w apteczce wraz z haczykiem i środkiem dezynfekującym. Do wyjmowania kleszczy nakładam rękawiczki, ale jeśli nie mam ich przy sobie, to przynajmniej bardzo dokładnie myję ręce. Co z wyciągniętym kleszczem? Usuniętego kleszcza, zgodnie z radą lekarza, skraplam płynem do dezynfekcji skóry i spuszczam w toalecie. Możesz schować go do torby i wysłać do laboratorium, aby dowiedzieć się, czy masz powody do obaw związanych z infekcją. Szukaj w Internecie pod hasłem „test kleszczy”, ale spodziewaj się, że taka usługa nie jest tania. Nie każdy kleszcz jest chory… … i to dobra wiadomość! Dzięki niej nie wpadam od razu w panikę. Najczęstszymi chorobami odkleszczowymi w naszym kraju są borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu. W obu przypadkach im dłużej kleszcz jest w ciele, tym większe jest prawdopodobieństwo, że Cię zarazi (ale tylko wtedy, gdy sam jest zarażony!). W przypadku zapalenia mózgu mówi się o minutach. Przy boreliozie ryzyko jest większe po 24 godzinach, wzrasta jeszcze bardziej po 48 godzinach, a od upłynięcia 72 godzin jest całkiem pewne, jeśli kleszcz był zakażony. Jeżeli usuniesz go w mniej niż dobę, prawdopodobnie nie zachorujesz na boreliozę – tak mówią wszystkie rzetelne artykuły. Ja należę do małego odsetka i zachorowałam na boreliozę, mimo że jeszcze tego samego dnia usunęłam kleszcza. Po około trzech tygodniach w miejscu ugryzienia pojawiła się duża plama przypominająca tęczowy siniak. Wyglądał jak cel i jest to typowy objaw, choć nie obligatoryjny. Dzięki niemu pani doktor od razu wiedziała, o co chodzi i zaczęła antybiotykoterapię. Od boreliozy bolała mnie głowa i stawy, byłam zmęczona i czasami pojawiały się nieprzyjemne skurcze mięśni twarzy. Trwało to około miesiąca, ale dzięki szybkiemu zastosowaniu antybiotyków wyleczyłam się bez żadnych konsekwencji. Odpukać, wczesne leczenie jest kluczem do sukcesu. W przeciwieństwie do boreliozy, przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu można się zaszczepić – według mojego lekarza – z 99% skutecznością. Miejsce ukąszenia obserwuj kilka tygodni Jak wspominałam, ślad po ukąszeniu zapewniła mi terminowe leczenie. Dobrze jest też pamiętać o momencie i miejscu ukąszenia – oglądaj je przez kilka następnych tygodni i w przypadku zmian udaj się do lekarza. Warto też obserwować inne objawy grypopodobne, ponieważ nie każdy ma typową dla boreliozy plamkę. Chociaż choroby odkleszczowe są poważne i potrafią nas zaskoczyć, nie chcę psuć sobie ani synowi letnich, outdoorowych zajęć. Po moim doświadczeniu zwracam większą uwagę na profilaktykę niż wcześniej i staram się być przygotowana na ewentualnego niepożądanego gościa – niezależnie od tego, czy idziemy na spacer po pobliskim lesie, czy wybieramy się na dłuższą wycieczkę pod namiot. Chronisz się przed kleszczami?Tak, robię, co mogę0 %Czasami o tym zapominam0 %Nie myślę o tym0 % Jeśli podoba Ci się ten artykuł, może Cię też zainteresować

Ponadto spada tym bardziej, im szybciej usuniemy kleszcza. Mówię nie o minutach, ale o czasie liczonym w godzinach. Tak więc jeśli w lesie znajdziemy u siebie kleszcza, a nie mamy przy sobie pincety lub innego narzędzia, spokojnie wracamy do domu i tam przy dobrym oświetleniu próbujemy go usunąć. Na pewno nie należy czymkolwiek go
fot. Fotolia Przez lata wokół kleszczy narosło wiele mitów i niedomówień. Postanowiliśmy rozprawić się z 6 z nich! Sprawdź, w jakie popularne mity na temat kleszczy powinnaś przestać wierzyć. 1. Kleszcze skaczą na nas z gałęzi drzew O wiele więcej kleszczy bytuje w krzakach lub wysokich trawach, niż w koronach drzew. Nie przeskakują też z miejsca na miejsce - by kleszcz dostał się na skórę, musisz mieć bezpośredni kontakt z gałązką krzewu lub źdźbłem trawy, na którym się znajdował. Warto o tym pamiętać, szczególnie wtedy, gdy wybierasz się na piknik na łące lub spacer po parku! 2. Koniecznie trzeba usuwać je w szpitalu lub przychodni W usuwaniu kleszczy najważniejszy jest szybki czas reakcji, pewna ręka i wiedza, jak to zrobić poprawnie (np. koniecznie trzeba usunąć go w całości). Jeśli masz możliwość szybko znaleźć fachową pomoc medyczną, oczywiście warto z niej skorzystać. Jeśli nie, możesz usunąć kleszcza sama. Sprawdź, jak w 3 krokach bezpiecznie wyciągnąć kleszcza. 3. Jaskrawe ubrania odstraszają kleszcze Kleszcze są ślepe. Nie widzą ani kolorów ubrań, ani nawet nas samych. Swoje "ofiary" lokalizują za pomocą węchu i umiejętności wyczuwania ciepła ciała. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę informacje z punkt 1 wyraźnie widać, że kolor ubrań nie ma więc dla nich większego znaczenia. 4. Kleszcze chorują na borelizę To popularne uproszczenie, jednak nieprawdziwe. Kleszcze są nosicielami groźnych dla zdrowia drobnoustrojów (np. wywołujących kleszczowe zapalenie opon mózgowych, boreliozę), same jednak nie chorują na te choroby. Warto też pamiętać, że nie każdy kleszcz jest nosicielem chorobotwórczych drobnoustrojów, a ugryzienie nie zawsze musi równać się późniejszej chorobie. 5. Kleszcz wkłuwa się natychmiast po znalezieniu się na skórze Niekoniecznie. Kleszcze najchętniej wkłuwają się w cienką, delikatną skórę np. pachwin, miejsca pod kolanami, pod biustem, w zgięciach łokci, między pośladkami czy za uchem. Potrafią więc wędrować po ciele w poszukiwaniu dogodnego do wkłucia miejsca. Czasem taka wędrówka to szansa by podczas oględzin po spacerze znaleźć kleszcza, zanim zdąży się wkłuć. 6. Tłuszcz pomaga w usuwaniu kleszczy To nie tylko mit, ale też bardzo niebezpieczne przekonanie. Kleszczy nie wolno niczym smarować! Posmarowany tłuszczem kleszcz dusi się i wymiotuje, przez co zwiększa się ryzyko przeniesienia do naszej krwi chorobotwórczych drobnoustrojów. Zobacz też:Jak sprawdzić, czy kleszcz zaraził nas boreliozą?Wszystko na temat kleszczowego zapalenia mózgu Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
.
  • rny24fff19.pages.dev/33
  • rny24fff19.pages.dev/355
  • rny24fff19.pages.dev/229
  • rny24fff19.pages.dev/512
  • rny24fff19.pages.dev/399
  • rny24fff19.pages.dev/42
  • rny24fff19.pages.dev/422
  • rny24fff19.pages.dev/353
  • rny24fff19.pages.dev/252
  • rny24fff19.pages.dev/36
  • rny24fff19.pages.dev/430
  • rny24fff19.pages.dev/293
  • rny24fff19.pages.dev/981
  • rny24fff19.pages.dev/641
  • rny24fff19.pages.dev/986
  • znalazłam kleszcza w domu